Dziś ostatni dzień wyzwania rysunkowego u Hattu o którym wspominałam wam jakiś czas temu na facebooku. Jeśli nie wiecie o co chodzi zapraszam na wpis Hattu zawierający szczegóły wyzwania. Mimo, iż zasady akcji nakłaniały do namalowania chociaż jednego, nawet najszybszego rysunku dziennie to w wirze sesji i w związku z postępująca sklerozą szło mi to zupełnie niekonsekwentnie. Wyzwanie jednak sprawiło, że przez ten miesiąc powstało stanowczo więcej rysunków niż zazwyczaj tworzę a w dodatku wszystkie mniej lub bardziej ukończone.
Nawet nie wiecie ile takich rozpoczętych rysunków zalega mi na dysku i choć bywają udane to nie mam już potem ochoty do nich wracać. W ciągu tych czterech tygodni powstało więc parę grafik zgodnych z tematami danego dnia dlatego myślę, że mimo wszystko warto się nimi podzielić. Nie są one dopieszczone tak jak lubię, część z nich to szybkie szkice ale właśnie może to dzięki limitowi czasowemu czyli tylko jeden rysunek dziennie udało mi się narysować tak dużo. Zaczynajmy więc!
Dzień 5. Coffe Break
Wiecie, że nie lubię kawy? Ale bohaterka mojego rysunku i owszem. Za to łączy nas to, że najlepsza przerwa to wtedy kiedy można wygodnie zdrzemnąć się na łóżku.
Dzień 6. This is me, baby!
Miałam ochotę na coś kawaii, tak więc powstała rysunkowa Klaudia w wersji chibi. W ulubionej koszuli w kratę i żyjącą własnym życiem falą puchu na głowie. Yeah, this is me, baby!
Dzień 14. Kot hipster
Kot! Jak wiecie uwielbiam koty. Marginesy moich zeszytów są pełne rysunków kotów. Naprawdę pełne. Od przymilnych puszków z kokardką po awanturnicze koty ninja. Możecie zapytać Rudej P-Anny, (której swoją drogą blog polecam bo dużo fajnych tekstów, a jak nie lubicie tekstów to ma na tym blogu dużo jedzenia, też fajnego) – potwierdzi. Mój kot jest takim stereotypowym hipsterem, wiecie- mucha i binokle.
Dzień 15. Nocą
Pierwotnie chciałam przedstawić kobietę w nocnym oknie ale doszłam do wniosku, że skoro rysuję właściwie same postacie to tym razem dla odmiany może zrobię coś innego. Kolejnym skojarzeniem z nocą był kot bo to zwierzę świetnie przystosowane do nocnych wędrówek. Postanowiłam więc wpisać rysunek kota w napis NOC i tak powstała poniższa grafika.
Dzień 18. Melancholia
Pierwsze co przyszło mi na myśl widząc ten temat to kolor niebieski. Dużo niebieskości, pastelowe kolory, efekt akwareli, rozpływanie się farby… Tak, stanowczo w ten sposób wygląda moja melancholia.
Dzień 21. Na talerzu
Właściwie nie pamiętam czy prócz tego razu teraz podczas wyzwania kiedykolwiek w życiu rysowałam jedzenie. Dlatego chyba był to temat najbardziej angażujący. Świetna sprawa, jedyny minus- robiłam się głodna rysując :))
Dzień 22. Magia.
Jak tylko przeczytałam ten temat od razu przyszły mi na myśl elfy. Uwielbiam je rysować. Wiadomo, żeby narysować elfa postać musi mieć szpiczaste uszy ale oprócz tej zasady jest w tym pewna świetna dowolność. To jak z syrenami. Nawet jeśli namalujesz kobietę o pomarańczowym kolorze skóry i trzema rękami a będzie posiadać rybi ogon- możesz nazywać ją syreną. Bo czy ktoś mi udowodni, ze tak nie wyglądają? 🙂
Dzień 28. Etykietki.
Od razu na myśl przyszły mi modne teraz tablicowe etykiety naklejane na słoikach. Potem pomyślałam, że można by ten temat rozwinąć głębiej- kwestia stereotypów, ,,etykiet” przypisywanych ludziom w społeczeństwie itd. Ale sami rozumiecie- dżem truskawkowy wygrał.
Piękne prace, masz bardzo fajny styl rysowania 🙂 mimo że mam mało wspólnego ze sztuką i rysunkiem to okiem odbiorcy muszę powiedzieć, że na prawdę są dobre 🙂
Dziękuję, strasznie mi miło czytać takie komentarze :))
Fajnie rysujesz! Ja zatrzymała się na kułek ach i kolorowankach ;-P
Fajnie rysujesz! Ja zatrzymała się na kułek ach i kolorowankach ;-P
Dziękuję 🙂 Kolorowanki tez fajna sprawa, czasami nie mogę wyjść z podziwu jak niektóre wzory są piękne.
Ja też walczę z wyzwaniem kreatywnym, próbuję narysować kota na 100 sposobów przez 2 miesiące, ale jak się okazało zajmie mi to więcej czasu niż przypuszczałam:), zapraszam w razie czego do przyłączenia się. Nie koniecznie muszą być to koty:), może być coś innego tylko w 100 różnych formach, żeby wysilić trochę mózgownicę i spróbować znaleźć nowe kąty i podejścia.
Jejku świetnie Ci wyszły, mimo, że mam tablet ja nawet nie wiem jak za to się wziąć, są świetne!
Super, masz talent 🙂