Moja łazienka… cóż, prawdę mówiąc, na tym etapie baaardzo przydałby się jej już generalny remont. Od ostatniej metamorfozy, którą pokazywałam tutaj na blogu, minęło już kilka lat i niestety czas jeszcze bardziej zrobił swoje. Prawdziwy remont byłby najlepszym rozwiązaniem, ale obecnie nie jestem w stanie go przeprowadzić. Dlatego — zamiast wielkich zmian — dalej będziemy działać małymi kroczkami, żeby chociaż trochę poprawić komfort i wygląd tej przestrzeni.
Dziś pokażę Wam, jak za pomocą kilku prostych DIY udało mi się odświeżyć część łazienki wokół toalety, gdzie zmorą były rzucające się w oczy, szpecące rurki z licznikami od wody, plus obok wielka plastikowa rura, niegdyś pomalowana na biało, ale po tym jak została wymieniona na nową, znów szpetna i plastikowa.
Mam nadzieję, że te pomysły przydadzą się także komuś z Was — zwłaszcza jeśli, tak jak ja, nie możecie w tej chwili pozwolić sobie na duży remont, a chcecie coś poprawić sposobem łatwym, w miarę szybkim i również w miarę niedrogim.
Wzięłam na tapet trzy rzeczy:
- zasłonięcie rur od wody przy ubikacji za pomocą makramy — wcześniej pomalowałam je na kremowo, by jak najlepiej zlały się z kolorem sznurka i nie przebijały spod dekoracji
- dodanie funkcjonalnej półeczki między szafką a ścianą, która — razem z makramą — skutecznie ukrywa mało estetyczne rurki
- obudowanie plastikowej rury kanalizacyjnej — oprócz nieciekawego wyglądu, największym problemem były liczne, drobne rurki odchodzące na wszystkie strony oraz wąska, trudno dostępna przestrzeń, która zbiera kurz i jest niewygodna do sprzątania; zależało mi na tym, by maksymalnie ją zasłonić obudową i choć trochę uprościć utrzymanie porządku
Okej, to skoro plan działania mamy już gotowy, czas na opis jego realizacji! Tylko jeszcze kilka zdjęć przed, aby nakreślić wam temat
Straszna plątanina, prawda? 🙁 Jednym z kroków obudowy rury było porządne odczyszczenie rur i pomalowanie ich na ten sam kolor co reszta rurek i przyszła osłona.
A tak prezentuje się nasza wspomniana wcześniej, nieszczęsna rura i rurki z licznikami, w całości ;(
1. Zasłonka na rurki wodno-kanalizacyjne – szybka makrama
Potrzebujemy:
- sznurek do makramy
- drewniany drążek
- mała piłka do cięcia drewna
- klej na gorąco lub mały drążek rozporowy
- nożyczki
Wykonanie:
Sznurki przewlekamy przez drewniany drążek (bez wymyślnych splotów — po prostu przewleczenie, tak samo jak w tym poście). Drewniany drążek przycinamy na szerokość wnęki, tzw. na styk, między półką łazienkową a ścianą, a na końce drążka nakładamy dużą kroplę kleju na gorąco, który działa na zasadzie amortyzatora, żeby całość się nie zsuwała. Drążek wciskamy między płytki a szafkę — klej działa tu trochę jak przyssawka i nic się nie przesuwa. Możemy też użyć małego drążka rozporowego.
2.Półka między szafką a ścianą
Potrzebujemy:
- 2 wąskie kawałki drewna, docięte do głębokości półki (na boczne podpory)
- 1 deskę lub półkę na wymiar naszej wnęki. Ja wybrałam drewnianą deskę, więc przycięłam ją małą piłką na wymiar
- silikon montażowy
- bejcę lub farbę, w zależności od stylu wykończenia półki, jeśli jeszcze nie jest malowana
Wykonanie:
Przycinamy dwa kawałki drewna na wymiar i malujemy je pod kolor. Tak samo malujemy przygotowaną półkę, jeśli tego wymaga. Następnie boczne kawałki przyklejamy do płytek i do szafki za pomocą silikonu montażowego, tak jak na zdjęciach (1). Na nich układamy półkę. Jeśli macie obawy, mogę Was zapewnić, że dobrze zainstalowany silikon, który porządnie wyschnie, trzyma naprawdę mocno — półka wisi już od pół roku i bez problemu wytrzymuje lekkie (to jednak słowo klucz) przedmioty.
3.Obudowa plastikowej rury z bambusowego parawanu
Potrzebujemy:
- 2 sztuki parawanu bambusowego (ten parawan to „pole wrap”, ale mnie samej nie udało się znaleźć go pod ta nazwą – dopiero dzięki jednej z moich obserwatorek odkryłam, że występuje też jako „parawan bambusowy”. Jeśli to czytasz – dziękuję Ci jeszcze raz za pomoc! 💛)
- klej na gorąco lub mocniejszy klej montażowy
- nożyk lub małą piłkę do drewna
- papier ścierny drobnoziarnisty
- farba
Wykonanie:
Z parawanu bambusowego przygotowujemy dwa kawałki, które łączymy ze sobą kawałkiem parawanu, który został po przycinaniu drugiej części — tak jak widać na zdjęciu(2). Na dole wycinamy otwory dopasowane do rur przy pomocy małej piłki. Na koniec delikatnie przeszlifowałam parawan, i pomalowałam go farbą akrylową dwa razy. Obudowa jest lekka i stabilna — nie trzeba jej przyklejać na stałe. Jeśli ktoś ma inny układ i potrzebowałby dodatkowego mocowania, można użyć np. rzepów montażowych, żeby łatwo było całość w razie potrzeby zdjąć.
A tak prezentuje się efekt końcowy wszystkich 3 DIY 🙂
Uwaga: parawan DIY nie powinien być ustawiany bezpośrednio przy bardzo gorących rurach ani innych mocno nagrzewających się elementach 🙂
Czy jest idealnie? Nie. Czy łazienka dalej krzyczy o remont generalny? Niestety. Ale czy jest dużo lepiej? Na pewno! xD
Jeżeli udało się wam dokonać metamorfozy według mojego pomysłu, koniecznie podzielcie się ze mną efektami! Wyślijcie efekty na mojego maila kontakt@notatnik-kreatywny.pl lub oznaczcie mnie na instagramie, moje konto to @cladija_mieszka 🙂
XOXO,