Moja roślinna przygoda zaczęła się niewinnie- w końcu wnętrza z roślinami wyglądają świetnie, kwiaty dodają im przytulności. Postanowiłam zainwestować więc w kilka, wiecie, tak dla ozdoby. Z czasem moja kolekcja rosła, a ja zaczęłam odkrywać, że to nie tylko ładnie wyglądające elementy wystroju ale i wyzwania, ciągłe uczenie się, ćwiczenie wytrwałości i przywiązywanie się do naszych zielonych podopiecznych. Bo te cudowne okazy potrafią pokazać swoje foszki, ale i wynagrodzić nasze frustracje swoim pięknym wzrostem. Rośliny ciągle mnie zaskakują, ciągle uczą czegoś nowego, wymagają poszerzania wiedzy na ich temat. Przez ten czas udało mi się zgromadzić pokaźną kolekcję narzędzi i przyrządów, które są niezbędne do domowej uprawy roślin,i własnie taką listą chciałabym się z wami dziś podzielić.
Małe łopatki i grabki
Wystarczy nam jedna, choć ja posiadam dwie łopatki. Najmniejsza w swojej wielkości jest zupełnie podobna do tych do piaskownicy, idealna do nasypywania ziemi do malutkich doniczek. Druga jest trochę większa, super sprawdza się przy dużych doniczkach. Najlepiej wybrać łopatkę końcu zakończonym w szpic- taką nakłada się ziemię precyzyjniej i można nią też łatwo wydrążyć dziurę w ziemi.
Zapasowe doniczki i osłonki + ziemia
Zdarzyło Wam się ujrzeć w sklepie TĘ roślinę, zakochanym wrócić z nią do domu, aby okazało się, ze brakuje na nią doniczki? Mnie nie raz! Dobrze mieć więc w zapasie kilka sztuk. I trochę ziemi gdy trzeba ją uzupełnić przy przesadzaniu. Zawsze mam w domu ziemię uniwersalną i taką specjalną do sukulentów.
Pędzelek
Zwykły, średni pędzel jak do malowania będzie w sam raz. Idealny do oczyszczania roślin, a zwłaszcza cudownie sprawdza się przy przesadzaniu kaktusów- łatwo nim usunąć nagromadzoną między kolcami ziemię.
Sekator lub nożyk
Często trzeba coś przyciąć, aby usunąć starego czy chorego liścia albo po prostu nadać roślinie kształt. Osobiście nie jestem fanką zwykłych nożyczek, bo bardzo łatwo zrobić nimi miazgę z odcinanej części rośliny, więc jeśli nożyczki- to tylko te bardzo ostre! Najlepszą opcją są jednak sekatory albo po prostu nożyk.
Patyki i patyczki
Czasami gdy nasza roślina podrośnie niezbędny jest palik kokosowy czy specjalna drabinka ze sklepu dla podpory. Jednak w przypadku codziennych roślinnych zmagań niezastąpione są po prostu patyczki. Jakie? Do podpierania drobnych roślin idealnie nadadzą się te do szaszłyków, super sprawdzają się również.. drewniane chińskie pałeczki. Przy większych okazach pomocny będzie zwykły patyk, prócz tego, że jest darmowy i łatwo dostępny to dobrze komponuje się z roślinnością 😉
Sznurek
Bawełniany lub jutowy- te wyglądają najnaturalniej w duecie z rośliną i są wytrzymałe. Zawsze warto mieć go na podorędziu, bo to wraz z patyczkami para niezastąpiona, gdy nagle jakaś roślina uzna, że stanie prosto jest już passe.
Konewka i spryskiwacz
A najlepiej dwie konewki- jedna duża, z szerokim lejkiem i druga mała, z długim- idealna do podlewania kwiatów na wysokości- nic nie kapie i jest precyzyjnie. Łatwiej tez unieść taką konewkę na znaczną wysokość bez trzęsących się dłoni. Przyda się tez spryskiwacz, zarówno do zraszania roślin jak i opryskiwania ich w razie potrzeby środkiem na choroby.
Rękawiczki
Nadadzą się nawet te gumowe- must have zwłaszcza kobiet o długich paznokciach. Grubsze, materiałowe będą idealne w przypadku kłujących roślin.
Nawóz i środki ochrony
Czasem sprawdza się wymycie zainfekowanego okazu wodą z szarym mydłem, ale niekiedy naturalne środki nie wystarczą. Ze swojej strony polecam kultowy duet czyli Topsin ( na grzyby) i Polysect (na pasożyty) oraz Agrecol w sprayu. Polysect można stosować jako oprysk i do podlewania, aby unieszkodliwić szkodniki będące w ziemi. Agrecol to oprysk na bazie naturalnych olejów, który już nie raz uratował moje zielone przed inwazją mszycy, przędziorków czy wełnowców. Oczywiście musimy pamiętać o środkach ostrożności podczas stosowania tych preparatów oraz ściśle trzymać się zaleceń producenta.
Pęseta i Lupa
Pierwsze narzędzie jest bardzo przydatne do wyciągania martwych liści i innych paskudztw z ziemi oraz do jej przetrząsania. Co do lupy.. czasem przydaje się do zlokalizowania szkodników na roślinie, kiedy są bardzo małe lub jest ich po prostu mało, i trudno je na początku dostrzec. Ostatnio nie mogłam zlokalizować źródła problemu marniejącej chamedory, tymczasem akcja z lupą pomogła odkryć, że w ziemi siedzą szkodniki i to one są powodem!
Na koniec mam garść roślinnych tipów i DIY, które sprawdziły się u mnie i mogę śmiało polecić!
- Liście roślin warto czyścić wewnętrzna skórka banana, wtedy pięknie błyszczą. Można też użyć w tym celu piwa zmieszanego w proporcji 1:1 z wodą- taka miksturę uwielbiają zwłaszcza monstery 😉
- Jeśli nasza osłonka ma dziurę a chcemy się jej pozbyć, idealnym rozwiązaniem jest klej na gorąco. Nic nie przecieka, a w każdej chwili można go usunąć. Podobnie działa użycie izolacji. Inny patent to użycie ściętej podstawy butelki po wodzie- wtedy woda zbiera się w niej i pełni ona funkcje wewnętrznej podstawki.
- Sznurek bawełniany możemy użyć nie tylko do podwiązania rośliny- łatwo z niego wyczarować wiszący kwietnik. Już niedługo na blogu pokaże wam jak wykonać najprostszą wersje makramy.
- Do podlewania roślin świetnie sprawdzi się woda.. z gotowania jajek.
- Sproszkowany węgiel drzewny to szybki i skuteczny sposób na gnicie rośliny. Możemy też użyć takiego dostępnego w aptece- oba działają podobnie 😉
- Bardzo łatwo sprawić aby pestki mango czy mandarynki wykiełkowały za pomocą papierowego ręcznika. Taką pestkę obieramy z zewnętrznej łupiny, owijamy mokrym papierowym ręcznikiem i wkładamy do plastikowego pudełka lub szczelnej torebki. Trzymamy w cieple i cieniu (u mnie w zamkniętej szafce) dopóki nie wykiełkuje, wtedy wsadzamy pestkę do ziemi.
XOXO,
Wpis powstał przy współpracy z allegro.pl
Wow, świetny wpis! Sama mam fiołka na punkcie roślin i gdybym mogła, co chwilę kupowałabym nową roślinkę. Problemem jest jednak mój pokój – praktycznie zero słońca, więc z góry dużo rodzajów zieloności odpada. Najbardziej jestem dumna ze swojej drakeny i fikusów. I kurczę, mam pytanie – co to za roślina na zdjęciach? Jest przepiękna! 😀
Pozdrawiam gorąco!
Dzięki, cieszę się, że się podobał <3
O jak ja to rozumiem, też tak mam z roślinami 😀 Taki mały, zielony nałóg, a jak jeszcze znajdę jakaś z listy "chceto" (bardzo długiej listy swoją drogą :D).. to już musi wrócić ze mną do domu 🙂
Co do rośliny to Alokazja- strasznie kapryśna panna swoją drogą 😀