Dawno na blogu nie było żadnego przepisu. Dziś jednak przełamuję kulinarną przerwę, i to z przepisem wyjątkowym, bo do wykonania go przymierzałam się najdłużej. Nie miesiąc, nie dwa, ani kilka, a jakieś trzy lata! Tak, odkąd je odkryłam zajęło mi 3 lata na wzięcie się za ich pieczenie. Ale to w końcu musiało nastąpić. A teraz kiedy w końcu go wypróbowałam słyszę co jakiś czas ,,a może upiekłabyś te dobre cynamonowe bułki?”. To chyba wystarczy za rekomendację, prawda? 🙂
Poniższy przepis o delikatnie zmodyfikowana przez mnie wersja TEGO PRZEPISU.
CIASTO
- 500 g mąki pszennej
- 50 g cukru
- szczypta soli
- 1 jajko
- 2 żółtka
- 250 ml ciepłego mleka
- 70 g miękkiego masła
- 30 g świeżych drożdży
- 1 jajko i 3 łyżki wody do posmarowania ciasta
NADZIENIE
- 30 g cynamonu
- 2 łyżki cukru wanilinowego
- 1/2 szklanki drobnego cukru, ja użyłam trzcinowego
- 70 g masła
LUKIER
- łyżka gorącej wody
- pół łyżeczki soku z cytryny
- ok. 1,5 szklanki cukru pudru
Do ciepłego mleka wsypać drożdże i wymieszać, odstawić na 5 minut. Mąkę przesiać do miski, dodać cukier i sól. Wymieszać, zrobić wgłębienie, wlać w nie mleko z drożdżami i wymieszać łyżką. Dodajemy jajka i żółtko i wyrabiamy ciasto, ja zrobiłam to ręcznie, wg. zasady, ze drożdżowe ciepłe łapki lubi najbardziej 🙂 Na koniec dodajemy masła, dalej wyrabiamy. Kiedy ciasto przestanie się kleić przykrywamy miskę świeżą ściereczką na 1,5 h.
Wyrośnięte ciasto wykładamy na stolnicę i wyrabiamy ok. 3 minuty, po czym dzielimy je na dwie części. Każda rozwałkować na wymiary 30×30 cm, a następnie smarować masłem, posypać cynamonem, cukrem waniliowym i cukrem trzcinowym.
Zawinąć każdy placek w roladę i pokroić na 12 plastrów, każdy na około 2 cm. Wyłożyć roladki na blaszce w odstępach ok. 2,5-3 cm i pozostawić je na 45 min. Posmarować je jajkiem wymieszanym z wodą. Po tym czasie wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piec przez około 20 minut.
Po upieczeniu przygotować lukier mieszając intensywnie cukier z wodą i cytryną. Polać bułeczki i pozostawić do zastygnięcia.