Jak zawsze podkreślam, jesień to zupełnie nie jest moja pora roku, ale trzeba przyznać, że to idealna pora na palenie kadzidełek 🙂 Co za tym idzie- to świetny moment, by sprawić sobie nowy, elegancki stojak na kadzidełko. Oczywiście, jak to w moim przypadku bywa, dzisiejszy egzemplarz powstał z gliny samoutwardzalnej, w której uniwersalności jestem zakochana, ale można go też przygotować np. z masy solnej. Tutaj sprawdzony przepis na taką masę.
Uwielbiam go- delikatny, z delikatnymi złotymi akcentami, mocno w stylu sklepu anthropologie, którego dizajn produktów kocham ❤
Potrzebujemy:
- Glina schnąca na powietrzu
- Nożyk
- Wałek
- Miseczka z odrobiną wody
- Wykałaczka/patyczek do szaszłyków
- Farby akrylowe biała i złota, pędzelek
- Lakier lub klej do dekupażu
- Papier ścierny, lub gąbka ścierna, drobnoziarnista
- Kieliszek lub szklanka
Wykonanie:
- Wałkujemy naszą masę na około 4-5 mm. Wycinamy okrąg, np. kieliszkiem lub cienką szklanką. Mój miał średnice 6 cm, bo zazwyczaj kładę stojak z kadzidełkiem na tacy, ale jeśli boimy się, aby popiół nie pobrudził naszych blatów, najlepiej zrobić większy, o średnicy 8-9 cm. Formujemy w dłoniach mała kulkę, w której będziemy umieszczać kadzidełko.
- Okrąg delikatnie wyginamy, aby zrobić ranty- to będzie nasz spodek. Możemy sobie pomóc obłą szklanką, kształtując formę na jej spodzie.
- Robimy patyczkiem otwór w kulce. Delikatnie zwilżamy wodą spód kulki z dziurką i przyklejamy ją w ten sposób do spodka.
Na koniec delikatnie wygładzamy nasze dzieło za pomocą palców zwilżonych wodą. Teraz musimy dać czas naszemu projektowi, aby wyschnął. Po wyschnięciu czas na nadanie mu szyku. Malujemy go na biało, a następnie dekorujemy ranty spodka złotą farbą. Nakrapiany motyw zrobiłam za pomocą wstrząsania pędzelka z farbą z odległości kilkunastu cm nad pracą. Warto dobrze zabezpieczyć powierzchnie blatu przed tym procesem, bo jest dość brudzący 😉 Na koniec pokryłam całość błyszczącym lakierem do dekupażu, nada się też klej typu mod-podge.
Zdarza się, że kadzidełka mają różne rozmiary końcówek- aby każdy z nich trzymał się w podstawce prosto, wystarczy wcisnąć w otwór trochę plasteliny- problem z przekrzywiającymi się kadzidełkami rozwiązany! 🙂
Dobra muzyka, kocyk, zapalone kadzidełko- i może nawet ta jesień stanie się odrobinkę znośniejszą 🙂 To idealna pora roku na korzenne wersje, które uwielbiam!
XOXO,
Hej. Pomysł genialny. Wykonanie wygląda obłędnie. Czy możesz podpowiedzieć jaka to dokładnie glina(producent etc.)? Kiedyś robiłem i glina pękała więc może była złej jakości..
Używam gliny marek Koh-i-Noor i DAS. U mnie czasem glina pęka przy schnięciu, jeśli użyję za dużo wody przy obróbce.